Pokój Babci Broni
Babcia Bronia przytuliła Andrzeja.
Władek z Alinką zajęli Pokój Pana Tadeusza.
Pan Ludwik udzielił gościny Tosi i mnie.
Dalej, do wyboru Beni, Dorotki, Makisa, Grażki i Henia, były urocze pomieszczenia: Pokój Panienki Marysi, Pokój Pani Zofii…
Na półpięterku zaszył się Dziadunio Franciszek w swoim „królestwie” – w Pokoju Dziadunia Franciszka.
Wyobrażam sobie ich wszystkich przy dużym stole w czasie posiłków.
Rozmowy, ploteczki, uśmieszki.
Życie codzienne, zwyczajne, o którym mówi się: „szare”.
A ono wcale nie jest szare i zwyczajne! Ono jest niezwykłe, bo jest „nasze”!
Zwyczajność nabiera kolorów po latach, we wspomnieniach, kiedy patrzymy na wiele rzeczy i wydarzeń z zupełniej innej perspektywy.
Z biegiem lat spotykamy się coraz częściej jak byśmy te wspomnienia chcieli bardziej utrwalić i zachować od zapomnienia.
Spotkanie klasowe tym razem nie w Jeleniej Górze, gdzie kończyliśmy szkołę, ale wybraliśmy Janowiec z przytulnym Dworkiem z Moniak.
Zwiedzanie Kazimierza, Czarnolasu.
Wieczorne rozmowy bez końca. I śmiech, śmiech. Jak podczas naszych pieszych wędrówkach na sudeckich ścieżkach.
W przyszłym roku – spotkanie pod Tatrami – Zakopane.
Będziemy pewnie wspominać widok na dolinę Wisły.
Widok taki, że dech zapiera w piersiach.
HJ
Ta nasza młodość…
Fot. pixabay, Antonina Maj-Dąbrowska, Władek Juszkiewicz