Zostawić piękno i odejść

Zostawić piękno i odejść

Szczęście wyłowione z rynsztoka

Praca naukowa? To już niepotrzebne ‒ krzyczał. – Nie ma już polskiej kultury! (…) I rzucił rękopis do rynsztoka. Zaryzykowałem i podniosłem ‒ w ten sposób praca się uratowała.

Ryzyko podjął Władysław Tatarkiewicz, znany polski filozof, autor traktatu „O szczęściu”. Książka powstawała w latach 1939-1944. Czyż nie było to paradoksem, że w czasach, kiedy ludzi spotykały największe nieszczęścia, myślano o szczęściu?

Podczas Powstania Warszawskiego w sierpniu 1944 r. zdołał zabrać rękopis z podpalonego domu. W drodze do pruszkowskiego obozu, profesora zatrzymał oficer niemiecki. Zrewidował mu walizkę, po czym wrzucił notatki do rynsztoka. Filozof schylił się po „szczęście” ryzykując życie…


Róża z Elmshorn ‒ harmonia ducha i ciała

Jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem! Udało mi się zostawić odrobinę piękna na ziemi!

Powiedział to człowiek niezwykle cierpiący, schorowany, dobiegający osiemdziesiątki. Uśmiechał się pogodnie, patrząc z rozrzewnieniem przez okno na swój ogród i ogrodnicze gospodarstwo, którym poświęcił całe życie. Były w nim spokój i radość. O szczęściu mówił z takim przekonaniem, że nie pozostawało cienia wątpliwości, że Jürgen Wehrmann, mój podopieczny z Elmshorn, małego miasteczka na północ od Hamburga, jest spełnionym, szczęśliwym człowiekiem.

Choroba i starość nie odsunęła go od świata. Odwiedzali go sąsiedzi, przyjaciele i oczywiście czwórka dorosłych dzieci. Miałam wrażenie, że wszyscy, którzy go odwiedzają, nie robią tego z obowiązku, bo tak wypadałoby. Ale dlatego, że chcą z nim mile spędzić czas, pogawędzić po prostu.

Raz na tydzień były pracownik Jürgena, emigrant z Turcji, przychodził do domu i zabierał go na objazd jego ogrodniczego królestwa. Nasim traktował swojego byłego chlebodawcę jak własnego ojca. Był mu wdzięczny, że ten pomógł mu przed laty w urządzaniu sobie życia w obcym kraju.

Nic nie wiem o Polsce! ‒ powiedział przy pierwszej naszej rozmowie Jürgen.

Akurat czytałam wtedy książkę „Viva Polonia” Steffena Möllera. Autor opowiadał o swoich wrażeniach z Polski, w której spędził wiele lat. To była Polska widziana oczami młodego Niemca. Czytałam na głos krótkie fragmenty, Jürgen poprawiał moją wymowę (prosiłam go o to), a potem zadawał pytania, czy rzeczywiście tak jest, jak relacjonuje Steffen. Zadawał mi różne pytania z historii i kultury Polski, tej tragicznej, dwudziestowiecznej również. Był uradowany, że może się dowiedzieć czegoś nowego. Miał bardzo otwarty umysł.

Nigdy nie zapomnę tego wyznania:

Jestem szczęśliwym człowiekiem! Udało mi się zostawić odrobinę piękna na ziemi (ein Stück Schönheit auf der Erde zu hinterlassen).

Piękno zostawić i odejść

Nie zabieramy nic. Nie potrzebujemy ani karty kredytowej, ani domów, ani tytułów. Nawet bilet w jedną stronę jest zbędny.

Udajemy się samotnie w ostatnią podróż, na drugi brzeg tęczy, w kierunku nieznanego i nieoswojonego.

Albert Schweitzer napisał:

Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli.

Jürgen dzielił się tym szczęście z ludżmi, dlatego szczęście i piękno pozostało z nim do końca.

Henryka Janik

Dziękujemy córce Maren Wehrmann za udostępnienie zdjęć.

Śródtytuł „Róża z Elmshorn…” nawiązuje do gatunku róży parkowej. Rodzina Wehrmannów jest związana z tym miejscem od wielu pokoleń.

Michael
cyborg gen.1
Logo Pamietamy o Ogrodach



Misto Zwolen

Wójt Janowca

Jan Gędek

Gmina Policzna

Wójt Gminy

Tomasz Adamiec

„atelier of art” e.V.  Matthias Jurke, Potsdamer Allee 10, 14552 Michendorf OT Wildenbruch, Germany



Stowarzyszenie Tłumaczy Literatury
Lesny
Muzeum w Zwoleniu
Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym
Bank Spółdzielczy w Zwoleniu

fundacja
Dom kultury w Janowcu
timbercraft
dom_literatury
zwolen

Towarzystwo Miłośników Miasta Zwolenia

parafia

Stowarzyszenie Przyjaciół Sandomierskiej Bazyliki Katedralnej



Wsparcie finansowe:

Konto Bankowe: PKO Bank Polski SA 45 1020 3408 0000 4402 0396 8906