Polski len zdobi ciebie i twój dom!
Kiedyś było takie hasło reklamowe.
Nie tylko ciebie – twojego psa również.
Moja siostra psiara zawsze urozmaica psie menu łyżką zmielonego siemienia lnianego, żeby Bryś miał sierść jak należy.
Bryś ma sierść błyszczącą i gęstą. Taką jak należy.
Wniosek nasuwa się sam: len przyjdzie z pomocą twojej urodzie i zdrowiu.
Najlepsze efekty uzyskamy stosując kurację globalnie, tzn. do środka i na zewnątrz.

Łyżkę siemienia lnianego zalewamy gorącą wodą, ale nie wrzątkiem!
Zostawiamy na noc. Rano pijemy. Niektórzy dodają odrobinę jakiegoś soku albo miodu. Namoczone ziarenka można zjeść. Może być bazą porannego szejka owocowego.
Już po miesiącu można zauważyć efekty kuracji:
– włosy mniej wypadają;
– nawilżenie skóry się poprawia, zaskórników mniej, paznokcie rosną szybciej.

Świetna płukanka do włosów z siemienia lnianego:
1 łyżka siemienia lnianego – całe ziarna,
1 szklanka wody.
Ziarna siemienia zalewamy zimną wodą, gotujemy około 15 minut na wolnym ogniu co jakiś czas mieszając. Przecedzamy od razu po ugotowaniu, żeby wywar nie zgęstniał. Rozcieńczamy go zimną wodą (proporcje na oko, chodzi o to by woda była trochę gęstsza niż normalnie). Całość stosujemy do ostatniego płukania.
Włosy są po takiej płukance bardzo błyszczące, wygładzone, nie puszą się.
No, rewelacja.
Do kuracji włączamy dodatkowo spożycie oleju lnianego. Mam na myśli olej tłoczony na zimno, taki kupuje się w sklepach ze zdrową żywnością albo w aptekach. Musi być przechowywany w lodówce! To ważne. Przechowywany w nieodpowiedniej temperaturze szybko jełczeje i staje się bezużyteczny.
Olej lniany jest wszechstronny:

– zapobiega łysieniu, ponieważ zmniejsza oddziaływanie androgenów na włosy,
– włosy i paznokcie rosną szybciej,
– hamuje powstawanie zaskórników,
– korzystnie działa na skórę trądzikową.
Dla tych, którzy nie mogą przełykać na początku, ani oleju lnianego, bo przeszkadza im „rybi”zapach (mnie też na początku przeszkadzał, a teraz uważam, że olej lniany jest pyszny), ani siemienia, podaję przepis na pastę doktor Ewy Dąbrowskiej – propagatorki leczenia zdrowym odżywianiem.
Pasta z siemieniem lnianym:
– chudy twarożek,
– dwie łyżki oleju lnianego,
– kilka namoczonych moreli – tych ciemnych, niesiarkowanych,
– jedna łyżka zmielonego siemienia lnianego.
Weganki zamiast twarożku biorą serek tofu.
Zmiksować.
Pychota.
Uwaga! Ziarna lnu należy przed spożyciem prażyć. Bezpiecznie jest spożywać do 2 łyżek.
Olej lniany można stosować do olejowania włosów, by je wzmocnić, ale to już w osobnym poście. Tak jak o diecie dr Budwig, która leczy wiele schorzeń, a jej podstawą jest olej lniany nierafinowany i siemię lniane.
Zielara
Możecie spotkać w różnych źródłach, ze spożywanie siemienia lnianego w nieodpowiednich dawkach jest toksyczne –
odsyłam do artykułu: http://www.primanatura.pl/czy-siemie-lniane-jest-toksyczne/
Zdjęcia: pixabay, google