Piękne jest życie świniopasa na emigracji

Piękne jest życie świniopasa na emigracji

Zażądał co jego. Otrzymał i wyszedł z domu. Poszedł precz. Poczuł wolność  bez granic.

Robił co chciał.

Kariera o jakiej marzył przeszła mu koło nosa. Kasa stopniała. Wylądował jako pastuch świń.

Praca podła, nawet na wyżywienie nie starczało.

Próbował skubnąć coś zwierzakom, ale i tego nie było wolno. Z głodu i upokorzenia przełamał wstyd. Powrócił skąd tak ochoczo wyemigrował.

Cudownie, że jesteś! Cudownie! Jestem taki szczęśliwy, że cię widzę synu!

Myślałem, że już po tobie, a ty się odnalazłeś. Przygotujemy zaraz wystawną kolację na twoją cześć. Co za radość!

Żyjesz?

Mam jeszcze tylko jedno jedyne marzenie przed śmiercią – zobaczyć ciebie córeczko. Tracę wzrok. Wkrótce nie będę już nic widział.

Wiem, że to była moja wina, kiedy cię zostawiłem miałaś trzy lata. Wiem, że możesz mieć  żal, że cierpiałaś.

Pojechała. Jesteś? Tak.

Jaka jesteś piękna.

Cudownie, że jesteś. Cudownie.

Tak. Popłaczemy sobie razem. Razem!!!

Wybacz!

Godziny świtu wiosennego, przepędzone przy ciele zmarłej matki, były najcięższymi chwilami mojego życia. Ileż wyrzutów czyniłem sobie, ileż żalów, kiedy spoglądałem na jej ciało, rozciągnięte na żelaznym łóżku w żałosnym ubóstwie. Zajęty własnym szczęściem, tym, co uważałem za swoje obowiązki artystyczne, nie spostrzegłem jak gdyby tego trudu, w jakim upłynęły ostatnie lata pobożnego, kochającego jej żywota. Nic nie zrobiłem, aby była szczęśliwsza, spokojniejsza. A teraz było za późno. (…) jak gdyby wiedziała, co ja przeżywam, i swoim czułym, macierzyńskim sercem odgadując moje wyrzuty sumienia niosła mi darowujące przebaczenie. I zdawało się mi się, że ten uśmiech powtarza dawne wyrazy: „Pleciesz, Jarośku! Przecież zawsze byłeś i jesteś moim ukochanym dzieckiem”.

Czy to nie jest nasza własna transformacja?

Tytuł jest przekorny. Bo każda emigracja – ta rzeczywista nie zawsze jest lekka. Emigracja jako życiowa droga, skomplikowana jeszcze badziej. Świat nie zawsze jest przyjaznym domem z ciepłym piecem.

Wyrzekamy się własnej tożsamości przynależności do naszego prawdziwego, niebiańskiego Ojca. Wpadamy w duchową nędzę gubiąc po drodze to, co najważniejsze, to co jest naszym prawdziwym początkiem – Ojca.

Henryka Janik

  1. Przypowieść o synu marnotrawnym: Ewangelia Łukasza 15, 11-32.
  2. Cytat pochodzi z książki Jarosława Iwaszkiewicza Książka moich wspomnień.
  3. Tytuł Piękne … należało ponoć do ulubionych powiedzeń Wiesława Dymnego.
Michael
cyborg gen.1
Logo Pamietamy o Ogrodach



Patronaty honorowe:





herb

swietokrzyskie

Marszalek


patronat_marszalka


Misto Zwolen

Starostwo Powiatowe Zwoleń

Starosta Andrzej Skorek

Misto Zwolen

Burmistrz Zwolenia

Arkadiusz Sulima

Misto Zwolen

Wójt Janowca

Jan Gędek

Prezydent MIasta Lodzi
burmistr_bak

Burmistrz Sandomierza

Paweł Niedźwiedź





Patronaty Medialne


TVP Lodz
leliwa
TVP Kielce



Przyjaciele i Partnerzy


Gmina Policzna

Wójt Gminy

Tomasz Adamiec

„atelier of art” e.V.  Matthias Jurke, Potsdamer Allee 10, 14552 Michendorf OT Wildenbruch, Germany
Stowarzyszenie Tłumaczy Literatury
Szkoła Podstawowa im. Jana Kochanowskiego w Czarnolesie
Szkoola
Lesny
Muzeum w Zwoleniu

Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym
PTTK
Ceramika Artystyczna Boleslawiec
Bank Spółdzielczy w Zwoleniu
janowca
Nadleśnictwa Kozienice

fundacja
Dom kultury w Janowcu
clil
Czarna
timbercraft
castorama
Szkola_Podstawowa
liceum_zwolen
sp29
dom_literatury
zwolen

Towarzystwo Miłośników Miasta Zwolenia

parafia

Stowarzyszenie Przyjaciół Sandomierskiej Bazyliki Katedralnej



Wsparcie finansowe:

Konto Bankowe: PKO Bank Polski SA 45 1020 3408 0000 4402 0396 8906