Nie wiedziałam, ale teraz już wiem! Wiem i przetestowałam. Od razu jak przeczytałam o aquafabie pognałam do marketu. Carryfur ma ciecierzycę w słoikach, z atestem eko. Natychmiast wypróbowałam, czy to prawda, że po ubiciu mikserem jest taka jak ubite białko z jajka kurzego. Jest.
Nie ubijamy mikserem ciecierzycy! Ubijamy wodę, w której zanurzone są gotowane ziarna. P odlaniu.
Odkrycia tego dokonał francuski kucharz i zamieścił opis na swoim blogu. Od razu zrobiło się wielkie poruszenie wśród wege-zakręconych oraz alergików, bo aquafaba nie zawiera glutenu.
Podaję wam teraz przepis na szybkie ciasto, które wymyśliłam ostatnio sama. Jest szybkie, wygląda po upieczeniu jak gruba czekolada, mokre i bardzo charakterne w smaku.
Do smakołyka prowadzą następujące kroki:
- olej kokosowy 3/4 szklanki plus tabliczkę gorzkiej, pokruszonej gorzkiej czekolady (mocno gorzka 80% np. wedlowska) rozpuszczamy w garze o grubym dnie
- jak się czekolada rozpuści, mieszamy, odstawiamy, studzimy i dodajemy: 4 banany z tych mocno dojrzałych, kropiatych, co to są już zawsze po obniżonej cenie, ale do tego celu nadają się idealnie!
- szklanka mąki (ja dałam pół na pół kasztanowej z orkiszową)
- wanilia prawdziwa,
- proszek do pieczenia – łyżeczka,
- cynamon – łyżeczka,
- szczyptę kardamonu,
- szczyptę soli,
- łyżkę pasty tahini (niekoniecznie musicie dodawać),
- dwie łyżki syropu daktylowego (też nie jest to konieczne),
- no i ubitą AQUAFABĘ
Miksujemy ręcznym mikserem.
Jeszcze dodałam garść żurawin.
Wykładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzewamy. Pieczemy 35-40 minut przy wiatraku 180 stopni Celsjusza.
Moja mama, która nie lubiła zakalcowatych, mokrych ciast określała takie ciasta „małpi kit”.
Ale ja takie mokre ciasta uwielbiam.
Zielara
Zdjęcie: pixabay