Babu

Babu

Istota ludzka jest istotą decydującą.

Victor Frankl.

Nie chcę Audi!

Ja chcę babu.!

Marcel wpadł w dziecięcą histerię. Nie było babu.

Babu w języku Marcela oznaczało stare BMW, którym jeździł Piotrek, ale on, w wieku lat dwóch nie potrafił powiedzieć ,,beemwu".

BMW odmówiło któregoś dnia posłuszeństwa. Na jego miejsce pojawiło się używane Audi. Marcel zmiany nie zaakceptował. Chciał po staremu. Tęsknił za BABU z jego dawnym fotelikiem. BABU było przyjazne, oswojone, znane, a tu jakieś tam Audi. Nie i nie. Ja chcę BABU!

Ja chcę do zielonej kuchni!!! Darłam się w niebogłosy. Do zaśnięcia potrzebna mi była zielona kuchnia, a tam nie widziałam długachnej, jasnozielonej ławy z oparciami, stojącej wokół kuchennego stołu. Byłam wtedy mniej więcej w wieku Marcela i zaliczyłam pierwszą podróż w życiu. Podróż, która dała mi konkretną wiedzę na temat świata: nie wszystkie kuchnie są zielone. Są inne, które przeszkadzają w zasypianiu, wprowadzają w niepokój.

Za to poźniej wszystkie moje kuchnie miały zielone ściany, zielone meble, kupowałam zielone garnki i zielone talerze.

Nie było jedynie zielonej, poniemieckiej ławy z mojego dolnośląskiego dzieciństwa.

Podróży Victora E. Frankla na dno samego piekła, do Auschwitz, nie zorganizowano ani BABU, ani Audi. Transport bydlęcymi wagonami. W punkcie docelowym nie było zielonej kuchni. Ponoć najszybciej, wbrew co się teraz głosi o motywacjach, rozwojach itd, umierali optymiści, ludzie bez wizji. Nie widzieli sensu życia poza myśleniem naiwnym, że wszystko będzie dobrze. Czyli co? Czyli jak? Co to znaczy dobrze?

Widzieli tylko śmierć, której nie uwzględnili w optymistycznym myśleniu.

Frankl był pewny, że w tym wszystkim musi być też jakiś sens. Przeżył. On wiedział, że po wyjściu z piekła stanie przed audytorium i ogłosi, że człowiek musi znać sens swojego życia, bez względu gdziekolwiek się znajdzie. W zielonej kuchni, w Mercedesie, tu i tam, teraz i potem. Po traumach, urazach, piekłach i uciechach. Musi odkryć sens swojego życia.

Henryka Janik

Zdjęcie Pixabay

Henryka Janik

Logo Pamietamy o Ogrodach



Patronaty honorowe:













Misto Zwolen

Wójt Janowca

Jan Gędek


burmistr_bak

Burmistrz Sandomierza

Paweł Niedźwiedź





Patronaty Medialne








Przyjaciele i Partnerzy


Gmina Policzna

Wójt Gminy

Tomasz Adamiec

„atelier of art” e.V.  Matthias Jurke, Potsdamer Allee 10, 14552 Michendorf OT Wildenbruch, Germany
Stowarzyszenie Tłumaczy Literatury

Szkoola
Lesny
Muzeum w Zwoleniu

Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym


Bank Spółdzielczy w Zwoleniu



fundacja
Dom kultury w Janowcu
clil
Czarna
timbercraft




dom_literatury
zwolen

Towarzystwo Miłośników Miasta Zwolenia

parafia

Stowarzyszenie Przyjaciół Sandomierskiej Bazyliki Katedralnej



Wsparcie finansowe:

Konto Bankowe: PKO Bank Polski SA 45 1020 3408 0000 4402 0396 8906