O zieleni można nieskończenie.
Powielając dźwiękiem jej znaczenie,
Można kunsztem udatnych powieleń
Tworzyć światu coraz nowszą zieleń
Tak o zieleni, czyli języku pisał Julian Tuwim najbardziej łódzki z łódzkich poetów. Tak określił go niemiecki krytyk – Marcel Reich-Ranicki.
Julian Tuwim urodził się w 1894 roku w Łodzi w spolonizowanej rodzinie żydowskiej.
Język polski był dla niego językiem pierwszym, ale jako łodzianin z urodzenia, zanurzony był w żywioły obce współistniejące w tym mieście: rosyjski, niemiecki i żydowski.
Chodził do gimnazjum rosyjskiego, w którym surowo zabraniano mówić po polsku.
Językowe pasje towarzyszące mu przez całe życie odziedziczył po swoim ojcu Izydorze znającym świetnie kilka języków.

Na najbardziej „łódzkiej” ulicy Piotrkowskiej
Poeta, satyryk, autor wielu tekstów kabaretowych.
Niezapomniany autor utworów dla dzieci i to na najwyższym poziomie! Któż z nas nie pamięta Lokomotywy, Słonia Trąbalskiego i Zosi-Samosi?
Tuwim całe życie pracował nad przekładami, głównie z języka rosyjskiego. Uwielbiał poezję Aleksandra Puszkina. Tłumaczył również Majakowskiego, Lermontowa, Błoka, Pasternaka oraz klasyczne dzieła rosyjskiego dramatu, m.in. Gogola.
Przekładał również Horacego, Walta Whitmana, Henry’ego Longfellowa, Arthura Rimbauda.
Jako tłumacz zadebiutował przekładem na esperanto wierszy Staffa i Słowackiego.
Poezja obca stanowiła dla Tuwima niewyczerpane źródło inspiracji, poszukiwań i pasji badawczej.
Tuwim w ogóle kochał język, miał do niego podejście wnikliwe, badawcze, penetrował język z pasją, tworzył udane neologizmy, bawił się językiem bez końca.
Alchemik słowa buszujący w pięknej ojczyźnie-polszczyźnie.

Rok 2013 (60-ta rocznica śmierci poety) – rokiem Tuwima w Łodzi. Tuwim „magiczny przed Manufakturą
Marta Niemczykowska
Autor zdjęcia głównego – Monika Milewska
https://web.facebook.com/m.i.milewska.