Rzeżucha i wiosenne kuracje

Od lat wprawia mnie w zachwyt i zdumienie swoją witalnością i dynamiką, kiedy na przedwiośniu zaczynam domową uprawę rzeżuchy. Wystarczy namoczyć malutkie ziarenka, a już na drugi dzień widzimy je napęczniałe, otoczone gęstym śluzem. W całym pomieszczeniu czuć jej ostry zapach. Nie wszyscy go lubią. Ale co tam zapach!

Przecież to najtańszy suplement diety na wiosnę. Rzeżucha należy do kapustowatych (jak rukola). Ma dużo witamin: C, która jak wiadomo ma działanie antynowotworowe i wiele innych przeciwutleniaczy. Jest źródłem witaminy K, zapobiega utracie wapnia z kości. Także A, PP oraz witaminy z grupy B. Minerały – magnez, jod, żelazo i siarkę tak ważną dla mocnych włosów. Poprawia wzrok – ze względu na zawartość luteiny.

Dla zdrowia, dla włosów i paznokci posiejmy rzeżuchę. Robię to regularnie na przedwiośniu. Potem są „żniwa”. Daję zielone kiełki do: surówek, na chleb, do zup, kasz, ziemniaków etc.

Jako naturalny kosmetyk rzeżucha przychodzi z pomocą naszej skórze i paznokciom. Zawarta w niej siarka pobudza cebulki włosowe do bardziej energetycznego wzrostu. Sok otrzymany z rzeżuchy możemy wetrzeć w skórę głowy – ponoć z upodobaniem te metodę stosują Francuski.

Zatem, do dzieła! Siejemy rzeżuchę!

Zielara

Zdjęcia: pixabay