Do Obywatela G.C.
Obywatel E.G. zapytał
Pomożecie?!
Pomożemy!
Tłum odpowiedział entuzjastycznie.
Poparł Obywatela E.G.
Po dekadzie sukcesu Obywatela E.G. przegnano.
Pozbawiono władzy oraz emerytury!
Obywatel L.W
Przeskoczył płot.
Poszybował w górę jak pilot z Dywizjonu 303.
Za wysoko. Nobel. Belweder.
Lechu!
Ten naród jak lawa...
Matka Boska Wałęsowska wyrwała Obywatelowi L.W. słynny długopis z Częstochowską.
Pisemnie - wieszczem i po dobroci ostrzegła.
Lechu!
Ten naród jak lawa, sukcesu nikomu nie daruje!
Uważaj!
Przed laty, na Krakowskim Rynku podeszła do niego była więźniarka z Auschwitz. Uklękła przed nim. Wręczyła mu bukiet czerwonych goździków. Błagała, żeby wolności Ojczyzny bronił jak Kościuszko.
Postanowił dotrzymać słowa. Jak Kościuszko przed laty. Też na Rynku Krakowskim.
Łzy wzruszenia polały się czyste, perliste.
Potem już tylko pomyje.
Śmieci, śmieci… Kto z państwa ma śmieci?
Wschodni akcent.
O już sobie pani załatwiła pracę w Polsce! Jaka zaradna! Ton wypowiedzi zgryźliwy
InterCity Wrocław-Lublin, przedostatnia niedziela 13 marca, 18-ty dzień wojny Rosja-Ukraina.
Komentarz jednej z pasażerki zabrzmiał zgryźliwie.
W domyśle: Już nam robotę zabierają. Już panoszą się!
Nigdy nie spotkałam, żeby ktoś w jakiejkolwiek ankiecie, wyznał, ze już od dziecka marzył o pracy zbieracza śmieci do czarnego worka.
Och! Tak bym sobie zbierał te śmieci, środowisku pomogę, ludziom pomogę!
Będę spełniony, usatysfakcjonowany, a może mi nawet tablicę pamięci ufundują na dworcu w Cansas City!
Honorowemu zbieraczowi odpadków niepotrzebnych Wschodniej Europy - lud Ameryki.
Jesteśmy w zrywie. Jesteśmy w kolejnym festiwalu euforii. Jestem za, a nawet i przeciw jak mój znajomy Maciek Strzyżewski, doświadczony pomagacz bezdomnym, uzależnionym, założyciel Kościoła Ulicznego w Gdańsku.
Wszystko z głową trzeba robić, apeluje Maciek.
Niektórzy z nas wzięli na siebie zbyt wielki ciężar.
Po stronie uchodźców mogą się pojawić postawy roszczeniowe.
Pomagający chcą się poczuć lepiej, chcą poprawić swój wizerunek we własnych oczach itp.
Trzeba się też liczyć z tym, że nie zawsze spotkamy się z wdzięcznością.
Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych?
Gdzie jest dziewięciu?
Wrócił tylko Samarytanin, cudzoziemiec, aby podziękować za uzdrowienie.
Historia oczyszczenia z trądu przez Jezusa - Ew. Łukasza, 17-ty rozdział.
Trzeba o tym pamiętać!
I nie mieć o to pretensji.
Nie zazdrościć też fuchy zbierania śmieci w InterCity.
Ty też możesz się załapać na tę fuchę i czekać na tablicę w Cansas City albo w Koluszkach.
Obywatelu G.C. ty mnie też o Polskę nie pytaj, dlaczego ciągle od tych euforycznych festiwali jesteśmy uzależnieni, ciągle w 12-tu krokach od wieków!
Henryka Janik
Zdjęcia:
Marta Niemczykowska
Inspiracje